BRUJERIA
INCANTATION + PYORRHOEA
20.07.2023Warszawa, Hydrozagadka, ul. 11 Listopada 22
BRUJERIA
czwartek, 20 lipiec 2023
INCANTATION + PYORRHOEA
Warszawa, Hydrozagadka, ul. 11 Listopada 22
Zobacz na mapieKnock Out Productions
89/120 zł
18:30
19:30
Brujeria nigdy nie bała się kontrowersji, co manifestuje nie tylko wizualnie, lecz oczywiście i muzycznie. Ten zespół zawsze był niestandardowy, a w swoim death/grindzie znajduje miejsce np. na czarny humor. Brujeria to show na płytach i na żywo, co zobaczycie w Warszawie. W roli supportu zagrają Amerykanie z Incantation oraz polska death/grindowa grupa o nietypowej nazwie Pyorrhoea.
BRUJERIA
Zapamiętale zakrywają twarze bandanami. Okładka jednej z ich płyt to autentyczne zdjęcie odciętej ludzkiej głowy. Jeszcze inny album rozpoczęli odgłosami brutalnej strzelaniny. Od samego początku działalności Brujeria pielęgnuje grind/death, któremu daleko do jednostajnej demolki. Potrafi wejść w stan radykalnej brutalności, a z drugiej strony groove ma opanowany na piątkę z plusem.
INCANTATION (USA) death/doom metal:
Kultowy status, którym cieszy się Incantation, nie wziął się znikąd. Gdy cała deathmetalowa śmietanka, biegła w stronę techniki i sterylnej produkcji, oni prowadzili gatunek w najbrudniejsze, najbardziej niepokojące i obrzydliwe rejony. Tak zostało do dziś. To sam grób, siarka, brzmienie przykryte falą przesterów – czyli cudowności. Potrafią wyprowadzić frontalny sprintowy atak bez zapowiedzi, a jeszcze chętniej skłaniają się ku doomowi, bo gdy już zwalniają, można by pomyśleć, że koniec wszystkiego czyha za rogiem. Właśnie dzięki nim przedrostek “śmierć” w śmierć metalu ma swoje pełne uzasadnienie.
https://www.facebook.com/IncantationOfficial
https://www.youtube.com/watch?v=-kpneyOf5WA
https://https://www.instagram.com/incantation_official/
PYORRHOEA (Polska) death metal, grindcore:
Zawsze trochę na uboczu polskich deathgrindowych sław, ale zawsze konsekwentni i ujmująco intensywni. Pyorrhoea to deathgrind urządzony przy użyciu samych bezpardonowych elementów. Tytuły utworów wywołujące torsje żołądka? Odhaczone. Techniczne smaczki podkreślające brutalność muzyki? Owszem. No i najważniejsze: blasty i riffy grane w trzycyfrowych prędkościach? Bez dwóch zdań. Ta soniczna przemoc jest stworzona pod konfrontację koncertową.