Sludge metal to od lat wyjątkowo gęsto zaludnione terytorium intensywnego metalu, ale mało kto wyróżnia się w nim jak LLNN. Duńczycy na przestrzeni trzech płyt wykreowali własny muzyczny świat, którego absolut zdobyli przy ostatnim w dyskografii “Unmaker”. Wyobraźcie sobie sludge nieludzko ciężki, a w tym przytłaczającym dole nietypowy. Bo ciężarowcy z Kopenhagi do miażdżących riffów dodają także industrialowe, najczęściej niepokojące zgrzyty, a nawet odrobinę hardcore’u. Sami zresztą określają swoją twórczość jako “hardcore na wolno” i chyba mają rację – to ekspresja równie gniewna jak właśnie w tym gatunku, ale podana z takim poziomem udręki, że trudno nie wpaść w podziw. Oni grają we własnej lidze.

SUGAR HORSE (Wielka Brytania) post-metal:

W skład tej załogi wchodzą m.in. ludzie z Idles czy Conjurer i Heriot, więc o jakość nie musicie się obawiać. Sugar Horse przypadnie do gustu słuchaczom lubiącym, kiedy metal i shoegaze stają się jednością. Brytyjczycy wyspecjalizowali się w onirycznym post-metalu, w którego skład wchodzi niemal sludge’owa gorycz kontrowana uroczą melodyką na krawędzi właśnie shoegaze’u oraz dream popu. W arsenale grupa ma także trochę noiserockowego szału, więc generalnie nie brakuje jej niczego. Poleca się doświadczyć na własnej skórze.

https://www.facebook.com/sugarhorseruinedmybirthday 

https://www.youtube.com/watch?v=gF6Dd0lNrb4 

https://www.instagram.com/sugarhorse.are.awful/