Pamiętacie ich niedawne świetne koncerty u boku Arch Enemy? Kto widział tę załogę choćby raz, raczej na jednym razie nie poprzestaje. Orbit Culture to skład, który doskonale pojął esencję melodyjnego death metalu i bazując na podkręcaniu gatunkowych cech do maksimum, zbudował w pełni własny styl. Szwedzi dobrze wiedzą, kiedy rzucić się w opętańczy sprint i kiedy zwolnić, dając w pełni wybrzmieć zamaszystym melodiom – będącym wyjątkowo istotną składową ich twórczości. Co więcej, grupa nie boi się groove’u, więc kiedy już idą w headbangingowy kłus, człowiek samoistnie zaczyna szaleć w moshu. Pamiętajcie o tym, idąc na koncert!

DEFECTS (Wielka Brytania) metalcore:

Defects wydają debiutancki album w maju, ale już zdążyli odhaczyć występy m.in. przed Bullet for My Valentine, a do tego pojawili się choćby na festiwalu Bloodstock. Brytyjczycy grają metalcore żarliwy i agresywny – trzymany w ryzach tłustą, nowoczesną produkcją – przy tym niejednokrotnie wchodzą na poletko melodyjnego death metalu i mają refreny za sto milionów funtów. Wszystko to opakowują w piosenkowe formy, więc czasu na nudę brak, pozostaje wyłącznie esencja.

https://www.facebook.com/Defects

https://www.youtube.com/watch?v=yCIhIVzYzkA

https://www.instagram.com/wearedefects/