ALCEST
SVALBARD + DOODSESKADER
24.11.2024Warszawa, Proxima, ul. Żwirki i Wigury 99A
ALCEST
Sunday, 24 November 2024
SVALBARD + DOODSESKADER
Warszawa, Proxima, ul. Żwirki i Wigury 99A
Zobacz na mapieKnock Out Productions
109/130 zł
18:30
19:30
Francuzcy pionierzy blackgaze’u zaprezentują swój eteryczny metal z najnowszej płyty "Les Chants de l'Aurore"! Ich goścmi będą Svalbard i Doodseskader.
ALCEST
Kiedy Alcest rodził się w 1999 roku, Neige miał ledwie 14 lat i ponad wszystko kochał zły do szpiku kości black metal. Z biegiem czasu jego fascynacje uległy zmianie, a Alcest stanął na czele zupełnie nowej fali gatunku – ożenionej z eterycznym, kojącym brzmieniem post-rocka czy shoegaze’u. I o ile trendy na ekstremalnej scenie zmieniają się jak w kalejdoskopie, francuski projekt niezmiennie piastuje tron black metalu, w którym, owszem, znajdziecie sporo goryczy czy smutku, ale także równie wiele nadziei w połączeniu z nienachalną nostalgią. Nic dziwnego, snujące się przy ziemi melodie, rozbrajający głos Neige, a do tego zgrabne przeskoki z siarki do sielskości w dalszym ciągu są w stanie skruszyć najbardziej stalowe serca. Przekonajcie się o tym sami i obowiązkowo wpadajcie na listopadowy koncert.
SVALBARD (Wielka Brytania) post-hardcore, screamo, blackgaze:
“Nie czuję radości, tylko udaję” – oto komunikat wypluwany przez Serenę Cherry w “Faking It” z najnowszej płyty Svalbard. Niby jedna linijka, a pokazuje, czego możemy się po nich spodziewać. Kwartet stawia na oczyszczanie się z najciemniejszych emocji i nie zamierza przestawać. Intensywny przekaz uzupełnia równie intensywny post-hardcore, nasączony gniewem oraz licznymi zmianami tempa – wrażliwy i furiacki na raz. Formacja uzupełnia tę bazę o liczne nawiązania do screamo i blackgaze’ową eteryczność przecinającą się z wściekłym tremolo. Tutaj autentyczność jest tak duża, że utożsamicie się z nimi w trymiga.
https://www.facebook.com/svalbarduk
https://www.youtube.com/watch?v=nP47tFrpo5I
https://www.instagram.com/svalbard/
DOODSESKADER (Belgia) grunge, sludge metal, industrial metal, nu-metal:
Czy w ciągu dwóch lat można zmienić się nie do poznania? Doodseskader udowadnia, że można, jak najbardziej – nie tracąc przy tym osobliwie gniewno-melancholijnego charakteru. Gdy belgijski duet wydawał debiutanckie “Year One” w 2022 roku, brzmieli jak Nirvana zarażona sludge metalem. Przy najnowszym “Year Two” ów szkielet numerów zszedł na drugi plan na rzecz fuzji industrialnego charkotu, alt-metalu oraz nu-metalowego groove’u. Na Mystic Festival 2023 zmietli wszystko, w listopadzie będzie tak samo.
https://www.facebook.com/Doodseskader